Pożegnaliśmy wlasnie plaże Meia Praia robiąc pamiatkowe zdjęcia nie tylko widoków ale i naszych stopek, które nabrały opalenizny (oczywiście Ciabata jest nie do pokonania ;-). Aktualnie lapiemy ostatnie promienie słońca nad naszym ulubionym basenem w Perola do Oceano:-)
Przed nami długa i meczaca droga do domu... może być dodatkowo uciążliwa ze względu na wczorajsze nocne zwiedzanie Lagos z Aleksandrem;-) Było jednak warto! Odwiedziliśmy miejsca, do których sami moglibyśmy nie trafić, próbowaliśmy trunków, których sami byśmy nie zamowili, jak na przykład lokalną mocną grappa. Zaprzyjaznilismy się z barmanami - Ukraincem i Słowencem. Zostawilismy ślad po nas w jednym z pubów. Dziękujemy Aleksandro! Obrigade Aleksandro!