W drodze powrotnej do Aten zatrzymaliśmy się w sympatycznej nadmorskiej miejscowości Elefsina. Oprócz możliwości zwiedzania wielowiekowych wykopalisk, co nie jest niczym niezwykłym w Grecji ;-) można zjeść tam bardzo dobre i przystępne cenowo wrapy. Zdecydowanie polecamy restaurację Laos&Kalamaki. Samo Elefsina wydaje się sympatyczną lokalizacją na dłuższy pobyt. My niestety nie mielibyśmy czasu i po lunchu ruszyliśmy do Aten.
Zaraz po przylocie Ateny wydawały się bardzo ruchliwe, brudne i chaotyczne. Chyba zdążyłam się już do tego przyzwyczaić bo nie przeszkadzało mi to tak bardzo podczas powrotu do stolicy Grecji, nawet pomimo tego, że jazda samochodem po mieście wymaga tu nie lada uważnosci. Wygląda na to, że w każdym chaosie jest jednak pewien porządek;-)
Z myślą o naszym Leśniku zrobiliśmy również drugie podejście do zwiedzania Akropolu. Ze względu na bezpłatne bilety turystów było dwa albo i trzy razy więcej. Oglądaliśmy również dawny, grecki rynek Agore, na którym to starożytni kupowali, sprzedawali, a także podejmowali decyzje. Na tym również rynku św. Paweł przemawiał do Greków. Obok rynku usytuowana jest, świetnie zachowana, świątynia Hefajstosa. Po drugiej stronie Koryntu można zobaczyć pozostałości świątyni Zeusa.