Witamy w Tajlandii. Po kilku godzinach wiemy juz ze tu nic nie jest zgodne z planem;-) Taksowkarz z lotniska zabiera nas pod hostel ale wcale nie wie gdzie on jest i wysadza na innej ulicy. Poniewaz walizki ciaza postanawiamy skorzystac z przejazdzki tuc-tuc'iem, tyle ze jego kierowca tez nie wie gdzi nasza ulica, mimo to bardzo chce nas tam zabrac:-) Na szczescie docieramy do celu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz