czwartek, 27 lutego 2014

Budda XXL

Czas zaczac city sightseeing. Wybralysmy sie ogladac zdobycze kulturty tajskiej. Zdobione, blyszczace palace, kaplice i inne obiekty Grand Palace, Budde o wielu obliczach, siedzacego, lezacego, szmaragdowego... a kazdy cos ma do zaoferowania to zdrowie, to milosc, to bogactwo.... wiec mysle ze wrocimy napewno odmienione:-)  Nastepnie przeprawilismy sie na druga strone poteznej rzeki aby wdrapac sie po naprawde stromych schodach swiatyni Wath Arum. Uwierzcie, ze po calym dniu chodzenia byl to nielada wyczyn;-) Dzis zegnamy sie z BKK i lecimy do Manili.

Ps. Tubylcy sa tu niezniszczalni. Zawsze maja cos do zaoferowania, cos do sprzedania i znaja droge nawet jesli nie wiedza gdzie idziesz;-) Raz wpadlysmy w pulapke dwoch tajwek i masy golebi... Tajki wrecz wcisnely nam do rak kukurydze z usmiechem tlumaczac ze to przynosi "good luck", tyle ze pozniej chcialy za to "money". Szybko zwialysmy;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz